sobota, 20 grudnia 2025

Skarbiec modlitw pod choinkę.


Nie masz jeszcze prezentu pod choinkę dla bliskiej Ci osoby? Nie martw się, ja też nie mam. Ale nie zamierzam mieć. Aby prezenty nie przyćmiły sensu Bożego Narodzenia: Solenizanta!
Jednak jeśli praktykujesz tą tradycję, to mam propozycję. Ta książka z Matką Zbawienia ze zdjęcia była w mieszkaniu mojej zmarłej w tym mijającym roku Babci, a i przy okazji Matki Chrzestnej.

Jest ładnie wydana, ma jakby "wodoszczelną" okładkę, i ma bardzo przydatną tasiemkę. Przydatną dlatego, bo książka jest podzielona na 12 rozdziałów, na każdy miesiąc.

I tak przez cały rok poznajemy cudowne modlitwy. Genezę tych modlitw, historie, obietnice dla je odmawiających, naukę tych modlitw, rozważania, przykłady.

Myślę, że ten prezent będzie idealny dla osób nowonawróconych, ale i bardzo przydatny i cieszący dla tych, którzy już od lat są blisko Matki Zbawienia.

Wydawnictwo AA, Saverio Gaeta "Modlitwy, które prowadzą do Nieba". 480 stron, tutaj tylko 14,90 zł .

czwartek, 18 grudnia 2025

1 stycznia to w przedsoborowiu Święto Obrzezania Pańskiego


Za: Objawienia św. Brygidzie Szwedzkiej, XIV wiek, rozdział 112 Księgi szóstej:

Panna Najświętsza Maryja upewnia Oblubienicę, o Obrzeżce Chrystusowej, którą z pilnością chowała, i do zachowania Janowi Świętemu Ewangeliście dała ze krwią Chrystusową, która była została w Ranach Chrystusowych.

Panna Maryja mówi: „Gdy Syn mój był obrzeżany, ja one obrzeszczkę z wielką uczciwością chowałam gdziem się kolwiek obróciła. Jakom ja bowiem one miała zakopać w ziemi, która ze mnie bez grzechu urodziła się. A gdy czas powołania mego z tego świata przychodził, ja one oddałam Świętemu Janowi Ewangeliście stróżowi memu, ze krwią oną błogosławioną, która była została w Ranach jego, kiedyśmy go złożyli z krzyża. Po tym gdy Jan Święty, i następcy jego zeszli z świata, gdy nastąpiła złość, i niedowiarstwo, wierni, którzy na ten czas byli, schowali to w jednym miejscu, bardzo ochędożnym pod ziemią, i długo to było w niewiadomości, póki Anioł Boży one przyjaciołom Bożym objawił. O Rzymie! o Rzymie! gdybyś wiedział, weseliłbyś się bez przestanku, i owszem gdybyś wiedział, i umiał płakać, płakałbyś bez przestanie, bo masz skarb mnie najmilszy, a nie czcisz go.”


Za: Focus. pl:

Skarb Lateranu

W Boże Narodzenie roku 800 odbyła się w Rzymie historyczna ceremonia. Podczas świątecznej mszy papież Leon III ogłosił władcę Franków Karola Wielkiego cesarzem i dokonał jego uroczystej koronacji. Nowy cesarz Zachodu potrafił się odwdzięczyć. Obsypał biskupa Rzymu darami, w tym najcenniejszą wówczas relikwią. Z polecenia papieża szkatułka z napletkiem Jezusa została umieszczona w bazylice na Lateranie. Skąd władca ją miał? Ponoć podczas modlitwy przed symbolicznym Grobem Pańskim przyszłemu cesarzowi przekazał ją anioł.


Za: Wikipedia:

Historia

W roku 800 Karol Wielki podarował papieżowi Leonowi III relikwię świętego napletka. W dokumencie Descriptio lateranensis Ecclesiae napisanym przed 1100 rokiem, wskazano, że w skrzyni cyprysowej zamówionej przez Leona III i umieszczonej pod ołtarzem w kaplicy św. Wawrzyńca były trzy szkatułki. Jedna z nich zawierała złoty krzyż ozdobiony klejnotami, w którym był napletek i pępowina Jezusa. W roku 1527 w czasie spalenia i splądrowania Rzymu (Sacco di Roma) przez luterańskie wojska Karola V relikwiarz został skradziony przez niemieckiego żołnierza, który został schwytany w miejscowości Calcata (ok. 47 km na północ od Rzymu). Relikwiarz został umieszczony w miejscowym kościele. W roku 1728 papież Benedykt XIII potwierdził autentyczność relikwii i polecił pielgrzymowanie do Calcaty, co zostało upamiętnione wmurowaniem tablicy w kościele. Od tego czasu co roku, w dniu święta Obrzezania Pańskiego (1 stycznia) odbywała się procesja, w czasie której ksiądz niósł relikwiarz idąc ulicami miasteczka. Calcata była ważnym miejscem dla pielgrzymów do roku 1983, kiedy relikwiarz wraz z relikwią zostały skradzione przez nieznanych sprawców w niewyjaśnionych okolicznościach. Kult relikwii był kontynuowany pomimo zakazu II Soboru Watykańskiego (1962-1965) dlatego niektórzy twierdzą, że związek ze zniknięciem relikwii miał Watykan.

-----------

Święty Napletek z Calcaty został skradziony w 1983 roku przez złodzieja, który w przebraniu księdza dostał się do kościoła podczas nocnej mszy, po czym zniknął, a prawdziwa tożsamość złodzieja do dziś pozostaje nieznana, choć wielu podejrzewało lokalnych mieszkańców lub gangi. Relikwia ta, przechowywana w średniowiecznej kaplicy w Calcata Vecchia, zniknęła tajemniczo, co zapoczątkowało wiele legend i spekulacji.

niedziela, 7 grudnia 2025

Każda paląca kobieta ma coś w sobie z ladacznicy.


"Należy przyznać, że każda paląca kobieta ma w sobie coś z ladacznicy...".

Wstawiłem kiedyś taki cytat na FB. Nie pamiętam autora. Ale spodobał mi się, bo jest głęboki i prawdziwy. Tak, kiedyś zestaw papieros i kobieta był nie do pomyślenia. Później to właśnie prostytutki pod latarniami i w domach publicznych paliły papierosy...

Pamiętam, jak koleżanka w pracy się na mnie oburzyła, bo inna nasza znajoma jej doniosła, co to ja wypisuje na Fejsie... 😅 Inwigilacja się zakończyła, zablokowałem dostęp - bo nie ważne czy kogoś oburzam czy nie, chcę pisać prawdę. A przy okazji przydałoby się żyć w zgodzie.

Ok, ale to stare wspominki. A dziś mam inne przemyślenie. Otóż parę godzin temu, po Mszy św. i to Tridentinie, odjeżdżam z parkingu, patrzę a tam za autem wierna, która przyjęła kilka minut temu Chrystusa do ust... kopci! Normalnie... szatańskie kadzidło!

Pomijam już fakt, że palenie to grzech - chociaż nałóg podchodzi pod chorobę i należy wtedy jedynie powziąć walkę z nałogiem, aby móc być w łasce uświęcającej.

Ale... żeby nie poczekać chociaż godziny od przyjęcia Najświętszego Sakramentu? Przecież to profanacja! I wiem, że nie tylko ta pani to robi, bo po NOM (posoborowej Mszy św.) robi tak wielu w drodze z kościoła!

Ludzie... żadnego zmysłu wiary, poszanowania nie macie. Żadnego sacrum. A jesteście przecież na ten moment ŻYWĄ MONSTRANCJĄ!

To, że przed Komunią św. ludzie nie utrzymują postu 3 godzinnego, ba! Nawet 1 godziny!! Że jedzą cukierki na Mszy św. pod pretekstem zasychania w gardle lub kaszlu - to swoją drogą. Ale to szatańskie kadzidło... Jeszcze u niby tak "świadomych, tradycyjnych katolików"?

Myślmy. Kochajmy Boga. Nie róbmy takich rzeczy na Miłość Boską! :(

wtorek, 2 grudnia 2025

Ludzi z in vitro nie będzie z nami na Nowej Ziemi.

 

Gamety to materiał na ciało. I to daje człowiek: zarówno podczas poczęcia naturalnego, jak i in vitro.

Jednak poczęcie naturalne jest z zamysłem Boga (poczęcie z gwałtu jest dopustem, ale jest jednak - naturalnym poczęciem!).

Natomiast in vitro jest zapłodnieniem nienaturalnym, jest buntem przeciw Stworzycielowi. Pan Bóg tego zabrania, ale też jak w wypadku innych grzechów w to nie ingeruje - bo człowiek ma wolną wolę by wybierać, a tym samym też by grzeszyć.

Zatem TCHNIENIE BOGA, czyli stworzenie duszy nieśmiertelnej, wiecznej, czyli de facto stworzenie człowieka - bo człowiek jest przede wszystkim istotą duchową, NIE ODBYWA SIĘ gdy do zapłodnienia dochodzi w sposób sztuczny, mechaniczny, gwałcący NATURĘ, czyli PRAWO BOŻE.

Człowiek z in vitro wygląda i zachowuje się jak człowiek, ale nie będzie go z nami na Nowej Ziemi!! Niczym zwierzę, w momencie śmierci po prostu zniknie, na chwile pozostanie tylko "mięso", które w postaci atomów jest częścią obiegu materii w przyrodzie (cykl biogeochemiczny).

poniedziałek, 1 grudnia 2025

Kościół lwa Leona

 


Wczoraj na NOM był czytany "List pasterski Arcybiskupa Metropolity Katowickiego na Adwent 2025" Abp'a Andrzeja Przybylskiego, który zwrócił moją uwagę szczególnie w 2 miejscach.

1. "Bez względu na wiek, powołanie, a nawet bez względu na wyznawaną wiarę, przez sam dar życia jesteśmy dziećmi Boga. W sposób szczególny to dziecięctwo Boże rozpoczęło się w nas w sakramencie chrztu świętego."

Prawdopodobnie mimo Państwa zdziwieniu, ja... zgadzam się z tym! Tak, WSZYSCY jesteśmy Dziećmi Bożymi, bez względu na wyznanie, rasę, pochodzenie itp. Tak mówi Księga Prawdy i to jest logiczne. Wszystkich nas stworzył ten sam Ojciec, wszyscy jesteśmy związani więzami krwi, wszyscy mamy wspólnych rodziców: Adama i Ewę, wszyscy jesteśmy równi w Oczach Boga. I rzeczywiście, poprzez chrzest stajemy się SZCZEGÓLNIE Dziećmi Bożymi, w drugim można powiedzieć znaczeniu, już na sposób duchowy, nie fizyczny.

2. "W Adwencie zmobilizujmy nasze dzieci do obecności na roratach, a przez cały rok zadbajmy o to, aby tam, gdzie to tylko możliwe, w każdą niedzielę zorganizować mszę świętą z udziałem dzieci, z przystosowaną dla nich liturgią i homilią."

Msza św. z PRZYSTOSOWANĄ liturgią? Czyli... nowy ryt dla dzieci? Teatrzyk zamiast Najświętszej Ofiary? Może lew Leon zamiast Chrystusa? A ta homilia, to może stand up kapłana, gitara i piosenki niczym z "Tęczowego Music Boxu" połączone z gimnastyką? I takie rzeczy pisze ARCYBISKUP? Nie tylko pozwala, ale promuje - a może nawet nakazuje?

"Kościele" lwa Leona, opamiętaj się!