czwartek, 26 września 2024

Ratujmy kapłanów!

 


Kiedy kapłan wyrywa dłoń wiernemu, który chce ją ucałować, znaczy że nie ma pojęcia Kim Jest. Że nie jego ręka jest całowana.

Kiedy kapłan zrzuca sutannę i chodzi wśród ludzi bez niej - wyrzeka się publicznie wiary. Zatem i jego wyprze się Pan Jezus przed Swoim Ojcem.

Kiedy kapłan udziela Komunii św. na rękę, znaczy że nie wierzy w obecność Chrystusa w każdej partykule Najświętszego Sakramentu.

Kiedy kapłan pozwala na udzielanie Komunii św. osobie świeckiej lub kobiecie, nie ma pojęcia o podstawowej różnicy między sobą, a nimi.

Módlmy się za kapłanów, bo potracili zmysł wiary, zapomnieli co ślubowali, pomylili się w tym, że należą nadal do świata - a nie należą. Wiele dostali, wiele od nich Pan Bóg wymaga. Wielka będzie nagroda dla świętych kapłanów, za to niewyobrażalny i wieczny dramat dla pasterzy-najemników.

Cudowna Modlitwa podyktowana przez Pana Jezusa 30 lipca 2012 roku za duchowieństwo, aby pozostało niezłomne i wierne świętemu Słowu Bożemu:

O drogi Jezu, pomóż Twoim wyświęconym sługom rozpoznać podział, który ujawnia się w Twoim Kościele.

Pomóż Twoim wyświęconym sługom pozostać niezłomnymi i wiernymi Twojemu świętemu Słowu.

Nigdy nie pozwól, by światowe ambicje przesłoniły im czystą miłość do Ciebie.

Daj im Łaski, aby pozostali czyści i pokorni przed Tobą i czcili Twoją Najświętszą Obecność w Eucharystii.

Pomóż tym wszystkim wyświęconym sługom, którzy mogą być letni w swojej miłości do Ciebie, prowadź ich i rozpal na nowo Ogień Ducha Świętego w ich duszach.

Pomóż im rozpoznać pokusy stawiane przed nimi, żeby ich rozpraszać.

Otwórz im oczy, aby w każdym czasie mogli widzieć Prawdę.

Błogosław ich, drogi Jezu, w tym czasie i okryj ich Swoją Najdroższą Krwią, aby chronić ich od krzywdy.

Daj im siłę do odparcia zwodzenia szatana, gdyby rozpraszał ich pokusą zaprzeczania istnieniu grzechu.

Amen.

niedziela, 22 września 2024

Czy ja jestem clownem?


Słyszałem kiedyś od ks. Roberta Skrzypczaka opowieść, zasłyszaną od kogoś innego, może od Abp'a Sheena. Otóż dawno temu zdarzył się w cyrku wypadek, w którego wyniku doszło do pożaru. Cyrkowy clown, który nie zdążył się przebrać po przedstawieniu biegał po okolicy, od domu do domu i wzywał na pomoc. Mieszkańcy myśleli, że to taki numer, że clown robi sobie jaja i mimo rozpaczy clowna, oni pękali ze śmiechu...

Co czuł clown? Frustrację.

Czy frustracja jest czymś złym? Czymś, przez co kogoś, kto ją odczuwa można wyśmiać, znieważyć? Nie. Frustracja to duchowe cierpienie. Często spowodowane niesprawiedliwością. Brakiem możliwości zrobienia czegoś, co wydaje się takiej osobie konieczne.

To coś, jak u bohaterów filmu "Nie patrz w górę". Dwoje naukowców odkrywa zbliżający się do Ziemi wielki meteor. Powiadamiają rząd i media, ale są przez wszystkich lekceważeni.

Obecnie mogę czuć się jak ten cyrkowy clown. Znacie Państwo moje zdanie nt. berGOGlio. Wiecie, dlaczego go tak tytułuję, skąd mam pewność, że jest demonem. Ale pomińmy to!

Obecnie staram się wskazać tylko 1 dowód na to, że nie jest on papieżem. I jest to dowód pewny. I nikt ze mną nie polemizuje, że nie mam tutaj racji. Ale jest milczenie. To tak, jak media latami nie tyle krytykowały Konfederację, co po prostu o niej milczały. Taka taktyka.

O ile media nie mówiące o Konfederacji są na służbie diabła, to czy i na jego służbie są ci, którzy przemilczają to, co głoszę? A oto co głoszę:

Nie jest żadną tajemnicą, są dowody, zostało napisanych wiele książek, w tym jedną napisał nawet kard. Danneels biorący udział w spisku, że kard. berGOGlio został wybrany na konklawe w 2013 roku w wyniku układu tzw. Mafii z Sankt Gallen. Była to po prostu grupa kardynałów, którzy byli jednocześnie masonami i spotykali się raz na jakiś czas w szwajcarskiej miejscowości St. Gallen. I to jest fakt, nikt o zdrowym rozumie temu nie zaprzecza.

Konstytucja Apostolska "Universi Dominici Gregis" św. Papieża Jana Pawła II jasno nakazuje, że gdyby jakiś człowiek został wybrany na papieża w wyniku układu, zmowy, spisku, to konklawe jest nieważne i człowiek taki nie może być papieżem.

Rozdział VI

O tym, co należy zachować, a czego uniknąć w wyborze Biskupa Rzymskiego.

78. Jeśli przy wyborze Biskupa Rzymskiego popełniono by – od czego niech nas Bóg uchroni – przestępstwo symonii, postanawiam i deklaruję, że wszyscy ci, którzy byliby tego winni, popadną w ekskomunikę; latae sententiae i że jednak uchylona zostaje niebyłość lub nieważność tego symonijnego nadania urzędu, aby z tego powodu – jak już zostało ustalone przez moich Poprzedników – nie została zakwestionowana ważność wyboru Biskupa Rzymskiego.

79. Potwierdzając również przepisy Poprzedników, zabraniam komukolwiek, chociażby odznaczonemu godnością kardynalatu, pertraktować za życia Papieża i bez konsultacji z nim w sprawie wyboru jego Następcy lub obiecywać głosy czy podejmować decyzje w tym względzie w grupach prywatnych.

80. W taki sam sposób chcę powtórzyć to, co zostało usankcjonowane przez moich Poprzedników, w celu wykluczenia wszelkiej interwencji zewnętrznej w wybór Biskupa Rzymskiego. Dlatego na nowo na mocy świętego posłuszeństwa i pod karą ekskomunila latae sententiae zabraniam wszystkim i poszczególnym Kardynałom elektorom obecnym i przyszłym, jak również Sekretarzowi Kolegium Kardynałów oraz wszystkim innym uczestniczącym w przygotowaniu i wykonaniu tego, co jest konieczne do wyboru, przyjęcia pod jakimkolwiek pretekstem, od jakiejkolwiek władzy cywilnej zadania zgłoszenia weta lub tak zwanej ekskluzywy, także w formie prostego życzenia, czy też wyrażenia go zarówno wobec zebranego razem całego Kolegium elektorów, jak i wobec poszczególnych elektorów – na piśmie lub słownie, tak wprost i bezpośrednio, jak pośrednio lub poprzez innych, tak przed rozpoczęciem wyboru, jak w czasie jego przebiegu. Należy rozumieć, że taki zakaz rozszerza się na wszystkie możliwe oddziaływania, sprzeciwy, życzenia, przez które władze świeckie jakiegokolwiek porządku i stopnia lub jakiekolwiek grupy ludzi czy też poszczególne osoby chciałyby ingerować w wybór Papieża.

81. Kardynałowie elektorzy winni powstrzymać się ponadto od wszelkich form pertraktacji, uzgodnień, obietnic lub innych zobowiązań jakiegokolwiek rodzaju, które mogłyby zmusić ich do dania lub odmówienia głosu na jednego lub tylko niektórych. Jeśli to zostałoby rzeczywiście uczynione, nawet pod przysięgą, postanawiam, że takie zobowiązanie jest niebyłe i nieważne oraz że nikt nie jest zobowiązany do zachowania go; i od tej chwili grożę karą ekskomuniki latae sententiae tym, którzy przekraczają ten zakaz. Nie zabraniam jednak, by podczas Sede vacante mogła mieć miejsce wymiana poglądów na temat wyboru.

82. Jednocześnie zabraniam Kardynałom czynić ustępstwa przed wyborami czy też podejmować zadania za wspólną zgodą, zobowiązując się do wypełnienia ich w przypadku, gdyby któryś z nich został wyniesiony do godności papieskiej. Te obietnice, jeśli rzeczywiście byłyby uczynione, nawet pod przysięgą, uznaję za niebyłe i nieważne.

Zatem, kto uznaje berGOGlio jako papieża, ten sprzeciwia się Papieżowi JPII. I jakoś wszyscy do tej pory udają, że nie widzą tego co głoszę, a obecnie wzrasta nagonka na JPII szczególnie wśród tradycjonalistów, którzy często jednocześnie uznają berGOGlio jako Papieża i wszystkich, którzy go nie uznają uważają za heretyków i schizmatyków.

I to jest moja frustracja. Nie wstydzę się, że jestem frustratem, nawet jak Redaktor Krystian Kratiuk po burzy z ekskomuniką Abp'a Vigano powiedział o takich jak ja, że jesteśmy sfrustrowani i dlatego tak krzyczymy w komentarzach. No, ja jestem i to wcale nie wstyd cierpieć!

Proszę kochani katolicy, rozpowszechniajcie tą prawdę o Konstytucji Apostolskij JPII. O tym, że kto uznaje berGOGlio za papieża, jest nieposłuszny prawdziwemu Papieżowi.

Franciszek nie jest papieżem. Na podstawie nakazu św. Papieża Jana Pawła II nie może nim być. I na tym konkretnym dowodzie się skupmy pomijając inne. Bo naprawdę, wystarczy ten jeden.

sobota, 21 września 2024

Nowy kościół: Biedronka.

 


Mam wrażenie, że do mojej osiedlowej Biedronki chodzi znacznie więcej ludzi, niż do mojej parafii...

Tak, aby żyć, trzeba jeść.

Ale czym jest prawdziwie żyć? Chrystus powiedział, że On da taką wodę, po której już się nie będzie chciało pić. Która nasyci człowieka. Człowiek przestanie szukać celu, bo już Go znajdzie. Znajdzie Życie. Na wieczność!

Skoro zatem ustaliliśmy, że mądrze by było chodzić do Kościoła w celu spożywania Ciała i Krwi Pana Jezusa, bo przez Nie mamy Życie Wieczne, bo tak nakazał nasz Pan Jezus Chrystus, a Życie Wieczne jest ważniejsze od doczesnego - to gdzie powinno być więcej ludzi? W Kościele, czy w Biedronce?

Powiemy: "tu i tu jednakowo, bo i jeść trzeba póki tu żyjemy i chodzić do Kościoła dla Życia Wiecznego!".

Nie przecież! Do Komunii św. musi przystępować każdy indywidualnie, a na zakupy spożywcze wystarczy że pójdzie jeden członek rodziny. Czyli de facto, do Kościoła powinno chodzić jakieś 3 razy więcej ludzi niż do Biedronki, a jest odwrotnie albo i gorzej. 😭

Gdyby ludzie uwierzyli w to, czym jest Eucharystia, mdleliby w kolejkach do Kościoła.