Za tydzień, w środę, 7 maja będzie miało miejsce kolejne fałszywe konklawe. Wybór "papieża" będzie tyle wart, co załączony obrazek.
Ostatnie prawdziwe konklawe miało miejsce 20 lat temu. Po śmierci Papieża św. Jana Pawła II Duch Święty powołał ostatniego Papieża Wszechczasów: Benedykta XVI. Ten, zgodnie z proroctwem zawartym w 2 Liście do Tesaloniczan oraz w Księdze Prawdy, ustąpił miejsca Niegodziwcowi, Fałszywemu Prorokowi, antypapieżowi berGOGlio (Gog, Mały Róg, Bestia druga).
Majstersztyk św. Papieża Benedykta XVI działającego pod wpływem Ducha Świętego polegał m.in. na tym, że antykościół nie jest w stanie już nigdy wybrać prawdziwego papieża, ponieważ nominacje kardynalskie dokonywane przez antypapieży są nieważne. Tym samym konklawa są nieważne.
Można jeszcze dodać, bo mógłby ktoś zapytać: "skoro tak, to dlaczego konklawe w 2012 było też już nieważne?"
Tu kardynałowie rzeczywiście byli jeszcze prawowicie wybrani, ale jednak do wyboru berGOGlio na Tron Piotrowy doszło w wyniku spisku kardynałów (czego kategorycznie zabronił św. Jan Paweł II) spotykających się potajemnie jako tzw. "Mafia z Sankt Gallen". Zatem wyboru nie dokonał Duch Święty, ale zły duch, masoneria.
Są tez inne czynniki. Otóż berGOGlio już w 2012 był jawnym odstępcą: przyjął m.in. namaszczenie od protestantów, modlił się publicznie z Rabinem Skórką o przyjście żydowskiego "mesjasza" (czyli antychrysta). Papież Benedykt XVI popełnił specjalnie błąd ortograficzny w łacińskim tekście "abdykacji". Nie zrezygnował też w tym tekście całkowicie z władzy, nie oddał Pierścienia Rybaka, a przede wszystkim, jak mówi nam Chrystus w Księdze Prawdy: papież jest papieżem aż do śmierci i nie może być dwóch papieży jednocześnie.