czwartek, 18 lipca 2024

Synowskie upomnienie dla Ks. Ireneusza Symplicjusza Sobczyka i dla Ks. Sławomira Kostrzewy


Księże Ireneuszu! 14 lipca 2024 umieścił Ksiądz na swoim profilu FB bulwersujący wpis, atakujący obrońców Najświętszego Sakramentu. Moja jego analiza:

"Katolic,y którzy w imię walki o komunię świętą do ust niszczą drugiego człowieka, nie mają tak naprawdę szacunku do komunii świętej."

Proszę pisać "Komunia św." z wielkiej litery. To jest brak szacunku do Boga!

Od kiedy to ratowanie człowieka jest "niszczeniem człowieka"? Czy nie wie Ksiądz, że kto nie godnie spożywa Pana Jezusa, śmierć sobie spożywa?

"Jezus powiedział: "cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich, choćby najmniejszych, mnie uczyniliście"."

Tak. Zatem ratując choćby tego najmniejszego, by nie bezcześcił Najświętszego Sakramentu, czynimy dobro jakby Bogu. Ksiądz natomiast obraca kota ogonem (cecha przypisywana kudłatemu) używając do emocjonalnego szantażu Słowa Bożego!

"Nie jestem zwolennikiem komunii świętej na rękę, wręcz przeciwnie uważam komunię na klecząco do ust za najgodniejszą, jednak nigdy, w żadnym wypadku, nie pozwalam obrażać i niszczyć człowieka, który w taki sposób Chrystusa chce przyjmować."

Upominać należy roztropnie, z miłością. Lecz obawiam się, że Księdza "obrażanie i niszczenie" jest tym samym, co "faszyzm" prawicy dla TVN czy "obraźliwe słowa Abp'a Vigano przeciw papieżowi" według np. PCh24.pl. Miłość i miłosierdzie staje się "mową nienawiści", a Ksiądz wchodzi w tą lewicową narrację.

"Potrzeba formacji, dialogu i miłości, a nie fanatycznego, szatańskiego obłędu, z którym atakuje się bliźnich i to jeszcze w imieniu katolicyzmu. Ostrzegam przed fanatykami, bo najczęściej mają coś wspólnego z ruchami i kapłanami, którzy są nieaprobowani przez Kościół lub wręcz są poza Kościołem."

Tak, potrzeba miłości, bo bez niej jesteśmy jak cymbały brzmiące. Jednak to, co Ksiądz nazywa ostro "satanizmem", jest zapewne... głosem rozsądku, troską o Boga, sacrum, Kościół i zbawienie dusz. A ci "fanatycy", ruchy i kapłani nieaprobowani przez Kościół kim są? Na pewno chodzi Księdzu o tych, którzy nie czczą ani Pachamamy, ani indiańskich bożków. Którzy buntują się przeciwko posłudze kobiet, błogosławieniu par nie będących małżeństwem, bezwyjątkowemu udzielaniu rozgrzeszenia i mowie, że piekło nie istnieje. Ci krytykanci Franciszka nie są aprobowani przez Kościół. A może tutaj dopiero powinien Ksiądz użyć małej litery? Bo o jaki "kościół" Księdzu chodzi?

"Przypominam, że do 10 wieku, komunię udzielano przede wszystkim na rękę i na stojąco. później zaczęto wprowadzać strach przed eucharystią (przez sekty katarów i albigensów) i wymuszano klękanie, co zaowocowało w wiekach średnich nieprzyjmowaniem komunii świętej. Stąd zrodziło się przykazanie kościelne, by w czasie wielkanocnym komunię świętą przyjmować."

"Eucharystia" piszemy z wiekiem litery!

Ksiądz przypomina nic innego, jak herezję archeologizmu potępioną przez Papieża Piusa XII. Jakże rozpowszechnianą wśród sekty neokatechumenatu! Miał Ksiądz jakieś wizje, że wie Ksiądz jak było przez pierwsze 1000 lat z Komunią św.? Był tam Ksiądz?

Bł. Anna Katarzyna Emmerich była duchem podczas udzielania Pierwszej Komunii św. we Wszechczasie: "Widziałam, że kawałki chleba [Pan Jezus] położył na płaskim talerzu podobnym do pateny, a następnie podawał je każdemu do ust."

Jeżeli kiedykolwiek były przypadki udzielania Komunii św. na rękę, były spowodowane koniecznością! W dzisiejszych czasach jest to wymysł szatana! Upominam Księdza, by nie był Ksiądz jego adwokatem!

"Tradycja kościoła opiera się na Słowie Bożym i nie jest niezmienna tak, jak Boże Słowo, wiele rzeczy może się w niej zmieniać i rozwijać. Zależy to od wielu czynników."

Tradycja, czyli zasady Kościoła mogą być zmienne, tak, ale zawsze w wyniku powiększającej się wiedzy o Prawdzie, a nie w cofaniu się do błędów! Skoro Kościół wycofał w pewnym momencie coś, to nie po to by do tego wracać!

"Jeśli ktoś w imię Tradycji chcę zachować szczególny szacunek dla najświętszego sakramentu, ale atakuje i niszczy drugiego człowieka, to co to jest za tradycja, jakaś szatańska?"

Najświętszy Sakrament piszemy z wielkiej litery!! Nie wiem, czy Ksiądz robi to specjalnie? Naprawdę?!

Co do reszty, czyli "niszczenia człowieka" i zarzut bycia miłosiernym w imię szatana, to już było omawiane wyżej... Ale dodam, że i żydzi zarzucali Chrystusowi, że ma w sobie Belzebuba.

"Nie widzę żadnego problemu, żeby w Kościele było wiele rytów, bo wszystkie należą do Chrystusa jako jedynego Pana Doskonałej Ofiary."

Na szczęście Ksiądz nie jest Papieżem. Kościół jest Kościołem powszechnym, jedynym prawdziwym, apostolskim, katolickim. A Papież Pius V ustanowił jeden ryt dla Kościoła po wsze czasy. Stąd nazwa "Msza św. Wszechczasów". I nikt nie ma prawa jej zabronić odprawiać, a Ksiądz jako kapłan Kościoła Rzymsko-katolickiego powinien zabiegać, by był tylko 1 ryt, i ten ustanowiony jako obowiązujący na wieki. Tymczasem Ksiądz promuje jakieś profanum multi-kulti.

"Straszenie ludzi, że będą potępieni, bo przyjęli komunię świętą na rękę albo, że Pan Jezus odchodzi z hostii kiedy przyjmuje się komunię na stojąco lub na rękę, jest herezją i nie ma nic wspólnego z Kościołem!"

Nigdy herezją nie może być ratowanie dusz od potępienia. Jeśli ktoś świadomie bezcześci Najświętszy Sakrament i się nie opamięta - tak, będzie potępiony. Proszę nie oszukiwać wiernych!!

Rzeczywiście, Pan Jezus nie odchodzi z konsekrowanej Hostii, kiedy się Go przyjmuje w sposób karygodny na rękę. Nie, On tam cały czas Jest. W pełni w każdym okruszku upadającym na ziemię, wytartym o sweter, pozostającym na brudnej dłoni. I tak jak nie zszedł z Krzyża, tak i pozostaje w Hostii i cierpi. Przechodzi ponowne ukrzyżowanie, jak 2000 lat temu, tym razem jednak poprzez Swoje Mistyczne Ciało Kościół. Kto Go teraz krzyżuje? Przede wszystkim znowu uczeni w Piśmie!

"Módlmy się za tych wszystkich fanatyków, zwodzicieli, ludzi okłamujących wiernych fałszywymi objawieniami, oraz za kapłanów, którzy nie patrzą na to by prowadzić ludzi do nieba ale na jakieś inne własne interesy, nie formując duchowo."

To już wyżej było komentowane. Po prostu... "módlmy się za faszystów, którzy walczą o Prawdę i zbawienie". Fałszywe objawienia? Biada Księdzu, jeśli nie są fałszywe! Pokory, pokory, pokory!!

"Módlmy się o jedność i nawrócenie."

Tak. Ale nie o jedność w nieprawdzie. Będziemy w jedności tylko w Prawdzie, a kto głosi fałszywą ewangelię, niech będzie wyklęty! Poza jednością!

Tak. Módlmy się o nawrócenie zwodzicieli, którzy swoim autorytetem próbują oszukać naiwnych, doprowadzić ich do potępienia. O kamieniu młyńskim nie wspomnę, bo by mnie FB zablokował za "mowę nienawiści".

"Gdzie nie ma miłości nie ma Bożej obecności."

Amen! Tylko, że kontekst diabelski.

Na drugi dzień Ksiądz napisał:

"Mój poprzedni post okazał się kijem w mrowisko. Pisałem o agresji i fanatyzmie. Wielu pokazało jak są prymitywni i jak szatan przez nich działa. Wstyd!!!!!!!!!!"

Widać, że ekscytuje się Ksiądz aferą i jest dumny ze swojego braku mądrości. A gdyby tak z pokorą przeczytać te komentarze raz jeszcze i zamiast krzyczeć, użyć wspominanej MIŁOŚCI? Czy to nie hipokryzja? Przez kogo działa tutaj szatan? Jeszcze raz: jego domeną jest odwracanie wszystkiego na lewą stronę, do góry nogami. Krzyczy złodziej: "łapać złodzieja!!".

A teraz do Księdza Sławomira Kostrzewy:

Księże Sławomirze! Jakże poważany jesteś, lubiany, ceniony! Sławny! Już kiedyś się posprzeczaliśmy, dlatego nie mogę u Księdza nic komentować. A dlaczego teraz Księdza publicznie upominam?

Bo na ten straszny wpis Ks. Ireneusza Ksiądz odpowiedział w komentarzu: "Bardzo dobrze napisane." Wsparł Ksiądz żenujące treści kapłana, treści które zwodzą i nakłaniają do grzechu. Dlaczego?

Rozumiem, że mogło Księdzu chodzić o poparcie tego, że mamy upominać z życzliwością, nie być brzmiącymi cymbałami, "nie wylewać dziecka z kąpielą".

Ale Ksiądz poparł 3 wyrazami całość. Bez żadnego "ale". Podpisał się Ksiądz pod tą prawdziwą mową nienawiści wobec Kościoła Walczącego, wobec BOGA!!

Kochani Kapłani! Nie idźcie tą drogą! Największa cześć na tej Ziemi należy się Najświętszemu Sakramentowi. A Komunia św. na rękę jest po prostu podeptaniem Chrystusa. Każda krytyka tej profanacji jest święta. Nie ma dwóch kościołów, tak jak nie ma dwóch Chrystusów.

Jest jeden Bóg. Jeden Chrystus w wielu konsekrowanych Komunikantach. Jeden i ten sam Chrystus w każdym kapłanie!

Błagam Was, jeśli podczas Mszy św. przemawiacie w Imię Boże, Wasze Słowo jest Słowem Boga, przez co mamy Chleb Życia. Nie czyńcie ze swych ust i/lub paliczków narzędzi diabła!

Pokora jest kluczem do Prawdy! 🙏😇💙❤️❤️❤️

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz