Otrzymałem taką wiadomość na Messenger:
"SzCZĘŚĆ Boze, DZIS PRZECZYTAŁAM O PIECZĘCI BOGA ZYWEGO NA LINKU , JAK KTOS MIAL PORUSZENIE I MANIFESTACJE I ZLO UCIEKLO , TZN CZLOWIEK. CZY I CO MOGĘ ZROBIC JA W TEJ SWOJEJ CIEZKIEJ SYTUACJI DUCHOWEJ ? MOZE POWINNAM NABYC KSIEGE?"
Zapewne chodziło o ten wpis innego Użytkownika Facebooka, co ukazuje nam przy okazji, jak ważnym jest dawanie świadectw, bo oddziałują na innych:
"Dla mnie jak coś nie jest Boze❣️to zaraz okazuje mi to moje serce🙏A ta Modlitwa PIECZECI BOGA ZYWEGO❤️jest tak prosta,Pokorna,krótka a dużo dającą WIARY,NADZIEI,.MILOSCI❣️Miewałam okresy załamania Duchowego,że zmówić Ojcze Nasz..było ciezko🥹więc brałam te Modlitwe🙏Ucalowalam Pieczec i przeczytałam Modlitwe i czułam Opiekę BOGA ŻYWEGO🙏Noszę też Medalik przy Krzyżyku i nie zdejmę GO. I tak naprawdę,co złego jest w tej Pieczęci?"
Prowadziłem skromny dialog z tą osobą w "ciężkiej sytuacji duchowej" przez kilka dni, a kiedy opisała mi historię życia, że jest opętana, że księża rozkładają ręce i mówią iż to jest ciężki przypadek, zaproponowałem Modlitwy Krucjaty z Księgi Prawdy. To, co działo się z tą Panią, jest ukazane częściowo na zrzucie ekranu.
To pierwsza sprawa, z którą chciałem się podzielić, drugą jest ta:
Spotkałem w realu duszę, na którą patrzę Oczami Boga, jak Pan Jezus powiedział w Księdze Prawdy. Kocham ją na sposób duchowy, mimo iż prawie jej nie znam. Ta dusza jest oddalona od Boga całkowicie. Ale potrafi słuchać.
Wczoraj doszło między nami do rozmowy na poważne tematy. Czy Bóg jest, dlaczego pozwala na cierpienie, etc. Byłem bardzo przejęty, bo wiedziałem że muszę uważać co mówię. Zwykle gdy rozmawiam na te tematy, jest to spontanicznie, mam wtedy odwagę i takie prowadzenie, że jestem zadziwiony jak Duch Święty przemawia. Tutaj też przemawiał Duch Święty, ale była też moja szczypta... lęku, że powiem coś za dużo i zniechęcę duszę ateistyczną, a czuję że jestem powołany pomóc Panu Jezusowi przywrócić tę duszę do Życia.
Mimo wszystko, rozmowa była dobra, choć pełna emocji z mojej strony. W momencie kiedy rzeczywiście wylewało się już za dużo informacji z moich ust, osoba ta powiedziała, że już jest tego za dużo no i zakończyliśmy spotkanie w pokoju.
Jak poszła, moje myśli pobiegły od razu do Księgi Prawdy. Ponieważ, a pisałem już o tym wielokrotnie, że dana jest mi taka łaska: zawsze jak mnie coś nurtuje, mam jakieś pytania, wątpliwości, czy jak się coś dzieje czy to w Kościele, czy na świecie - kiedy otwieram Księgę Prawdy lub słucham Orędzi np. za pomocą
Radia Paruzja, to akurat są treści na ten temat. Tak jakby Pan Bóg udzielał mi odpowiedzi, utwierdzał w przekonaniach. Każdorazowo dla mnie to jest mini cud, bardzo częsty i mam potrzebę dzielenia się z tym z innymi, ale kto tego nie doświadczy, ten chyba nie zrozumie.
A jako że słucham obecnie Księgi Prawdy w postaci nagrań audio po kolei, to postanowiłem po tej rozmowie z duszą ateistyczną odpalić nagrania aby zobaczyć co Pan Bóg być może mi przekaże. Może wskaże, że gdzieś powiedziałem źle, może za mało o czymś... Wiem jednak, że gdy sprawdzam to świadomie, specjalnie, (jakby... wystawiam Pana Boga na próbę, wymuszam), to wtedy Księga Prawdy do mnie tak nie przemawia. To jest zawsze spontanicznie, z zaskoczenia.
Odpaliłem komputer, no i oczywiście zająłem się sprawdzaniem powiadomień na FB, etc. A na YT zainteresowałem się występem Pana Krajskiego w księgarni Capitalbook. Ale mówię tak: nie, Pan Krajski sobie poczeka, mam odpalić Księgę Prawdy. I tak zrobiłem.
I co? Pierwsze ok. 5 Orędzi było dokładnie w temacie, jakie poruszałem z tą duszą. Niesamowite uczucie. Dokładnie o wolnej woli, o Nowym Raju, o sensie cierpienia, o ateistach, o tym jak Pan Jezus bardzo kocha tych, którzy są od Niego oddaleni, jak mamy z nimi postępować, etc. - wszystko to, co dotyczyło naszej rozmowy i dokładnie tego typu duszy.
Cuda dzieją się na co dzień, tak blisko nas, potrzebujemy tylko współpracy. Całkowitego oddania się Bogu - o czym też tam akurat w Księdze Prawdy wtedy było.
Dlatego kto odrzuca Księgę Prawdy, ten możliwe że jest zniechęcany przez kudłatego, a kto z nią walczy - ten na pewno nie pochodzi od Pana Jezusa. Nie przez Niego jest powołany. Na 100%, bo o tym też mówi właśnie Pan Bóg w Księdze Prawdy.
Po owocach poznajemy. Co szlachetne zachowujmy. Chwała Panu!