czwartek, 26 czerwca 2025

Czy 33 to liczba masońska?


Pieczęć Boga Żywego. Krzyż w Koronie i Modlitwa Krucjaty nr 33.

No właśnie... "Aj, waj! 33 to przecież najwyższy stopień masonerii!!"

Poważnie? I co z tego?

33 - wiek Chrystusowy, czyli wiek Pana Jezusa w którym złożył z Siebie Najświętszą Ofiarę.

A tęcza? Nie wnikając jaka, po prostu TĘCZA. To znak satanistycznej ideologii promującej sodomię?

Nie! Tęcza jest symbolem przymierza między Bogiem a Ludzkością.

Problem w tym, że szatan jest małpą Boga, a ludzie... bywają ignorantami. I wybierają z wachlarza dobrych i złych rzeczy to, co im pasuje.

Zatem, jeśli w swej pysze pasuje im skrytykować Słowo Boże jakim jest bez wątpienia Księga Prawdy, to mówią, że Pieczęć Boga Żywego, która będzie pewną ochrona przed znamieniem bestii, jest w ich pokrętnym rozumieniu masońska, bo... modlitwa do niej przypisana ma nr 33.

No cóż, na pychę nie ma rady, mądrości na pewno ona nie dodaje. Ale można też uszczypliwie zadać pytanie tym, jak by nie patrzeć bluźniercom, w wigilię Uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa: czy jak się modlicie Litanią do Najświętszego Serca Pana Jezusa przez czerwiec, to odejmujecie wezwań, czy dodajecie, żeby Litania ta nie była... masońska? No bo ma ona przecież... 33 wezwania!

niedziela, 22 czerwca 2025

Dzieci są współodkupicielami ludzkości

 

Módlmy się za dzieci, aby były wspierane w swoim cierpieniu przez Pana Jezusa. One, tak jak On, cierpią niewinnie.

Módlmy się za wszystkie dzieci: muzułmańskie, żydowskie, chrześcijańskie, hinduskie, buddyjskie... po prostu za wszystkie. Bez względu na religię, rasę, narodowość.

Czas oczyszczenia to czas męczenników. Czas pokuty. Pokuta oddali grzech, który pochodzi od próżności, a ta od pychy.

Przyjmujmy wszystkie cierpienia z wdzięcznością i ofiarujmy je Panu Bogu jako zadośćuczynienie.

Módlmy się często, jak nigdy wcześniej. Pośćmy, póki możemy, bo głód i nędza które nadchodzą - gdy staną się rzeczywistością, nie będą już wtedy postem, ale Karą. Post jest postem tylko wtedy, gdy jest dobrowolny. Gdy jest wyrzeczeniem.

Oczyszczona Ziemia będzie gotowa na Oświetlenie Sumień. To będzie ostatni akt Miłosierdzia Bożego. Ostatnie wezwanie do opamiętania. Ostatnia szansa.

I wkrótce po tym powróci Król królów i Pan panów.

czwartek, 19 czerwca 2025

Nadobfitość Boża i ostrożność, aby jej nie nadużyć.


Taka refleksja po wysłuchaniu dzisiejszej Ewangelii na NOM:

Pan Jezus daje zawsze więcej, ponad to o co prosimy. Rozmnożył tak 5 chlebów i 2 ryby, że (jak mniemam) dla ok. 12000 wygłodniałych ludzi było tego aż za dużo. Taki opór, że aż uzbierano 12 koszów ułomków!

Pan Jezus na Krzyżu oddał się raz i ten raz wystarczy na WIECZNOŚĆ. Jego Najświętsza i doskonała Ofiara przelewa się, ale nie można Jej nadużywać! Nie można kilka razy dziennie przystępować do Komunii św., nie można spożywać świeckiemu Komunii św. pod dwoma postaciami. Jednak wystarczy chcieć skorzystać z Najświętszej Ofiary Chrystusa aby Pan Jezus nas zbawił! Tak niewiele Pan Bóg od nas wymaga, a tak niewielu korzysta!! 😭

Pan Jezus ukazując się św. Faustynie mówi jej, że Jego Miłosierdzie nie zna granic, jest niewyczerpane. Przelewa się i wystarczy chcieć z Niego skorzystać! Dlatego nie można kpić z Bożego Miłosierdzia! Bo kto liczy na nie jednocześnie kpiąc, że i tak Pan Bóg mu wszystko daruje i wybaczy, więc można grzeszyć - ten popełnia grzech przeciw Duchowi Świętemu.

Ojciec w Niebie uszykował nam takie Dobroci, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, a nawet nasza wyobraźnia jest na to ograniczona. Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co Ojciec nam przygotował w Nowym Raju i Nowym Niebie. Ta Łaska przelewa się! Chciejmy tego, ufajmy w to że tak się stanie, niech to będzie naszą nadzieją i celem, pocieszeniem na trudne lata testu Czasów Ostatecznych. Nie stanie się tak, że sobie to wykreujemy myślami, skąd! To po prostu się stanie, bo tak Stwórca postanowił - z miłości do stworzenia.

A więc Pan Bóg jest nadobfity. Jego Miłość jest nieograniczona, On Jest Miłością, a my musimy powiedzieć tylko "FIAT". "TAK", "CHCĘ", "PRAGNĘ", "JEZU UFAM TOBIE". "NIECH SIĘ WOLA TWOJA DZIEJE, NIE MOJA", "AMEN". Bez nadużyć, z pokorą i uniżeniem przed Panem panów i Królem królów.

niedziela, 11 maja 2025

Owce Chrystusa słuchają Jego Głosu, nie swojego!

”Moje owce słuchają Mego głosu". Niedziela Dobrego Pasterza.

Nie jestem zdziwiony, że moderniści i letni katolicy uznali Leona XIV.
Nie jestem nawet zdziwiony, że tradycjonaliści, którzy wcześniej już wielokrotnie udowadniali swoją hipokryzję i brak logiki, także nazywają Leona XIV "ojcem świętym".

Ale to, że osoby uznawane za członków Armii Reszty, przyznające się do uznania Księgi Prawdy, promujące ją, mające na profilowych zdjęciach Pieczęć Boga Żywego - obecnie wstawiają materiały z antypapieżem Leonem XIV i nazywają go przynajmniej papieżem - jest dla mnie zaskakujące i dobitnie smutne.

Oni nie znają Księgi Prawdy, albo znają - ale dla swojego konformizmu próbują jej zaprzeczyć. To po prostu zdrada.

Pan Jezus umarł za nas wszystkich. W Ogrójcu bardzo cierpiał widząc tych, którzy mogli za darmo uzyskać zbawienie - a mimo to wybrali kłamstwa, wybrali grzech. To jest podobna sytuacja. Księga Prawdy jest dana za darmo. Wielu ją przyjęło, a teraz po prostu napluło na nią.

I jestem pewien, że takie osoby szkodzą Misji. To są konie trojańskie. Szkalują to Słowo Boże, manipulują nim. Niby promują, oświadczają, że je głoszą choćby poprzez Krzyż w Koronie na zdjęciu profilowym. A jednocześnie wprowadzają w błąd, zaprzeczają Słowu Bożemu, mącą i zwodzą tych, którzy Księgi Prawdy jeszcze nie znają, którzy boją się ją przeczytać.

To jest najgorsze, co mogliście zrobić. Módlcie się o pokorę i rozum, o przebaczenie. O otwarcie oczu, jak najprędzej. Bo nie można dwóm panom służyć. Owce Chrystusa słuchają Jego Głosu, nie swojego!!

Za swoją pychę obwinili Boga

To był chyba największy test wiary w to, że Księga Prawdy jest rzeczywiście Słowem Bożym! Przez ponad 11 lat czekaliśmy na wypełnienie się tego oto proroctwa:


Przyznaję, że musiałem błagać Pana Boga o pokorę, aby nie zwątpić w Księgę Prawdy. Upadłbym być może, gdyby nie wcześniejsze częste "mini cuda" ukazujące mi na sposób prywatny, że Księga Prawdy jest rzeczywiście ŻYWYM Słowem Bożym. Więc już dawno uwierzyłem w nią na 100%.

W czasie tego kryzysu podziwiałem determinację wiary niektórych moich znajomych, którzy oczekiwali i głosili publicznie po śmierci Franciszka, nie zważając na upokorzenie w przypadku nie wypełnienia się proroctwa, że berGOGlio zmartwychwstanie. Mało tego, uparcie tkwili w tym po pogrzebie i oczekując, że stanie się to jakoś w czasie (fałszywego) konklawe. Może nawet, ze na balkon na Placu św. Piotra wyjdzie ponownie... berGOGlio. Taka postawa wiernych przypomina nieco tą wiarę, jaką miał Prorok Daniel i jego Towarzysze, kiedy woleli wejść do pieca niż zdradzić Boga. Chociaż próba była niewymiernie mniejsza, należy się wielkie uznanie!

Cóż, ja jednak na tym etapie nie wierzyłem w taki scenariusz, że Franciszek zmartwychwstanie. W proroctwie jest bowiem jasno powiedziane: "BĘDZIE SIĘ WYDAWAĆ". Dlatego też miałem wewnętrzny żal do tych, którzy głosili to w taki dosłowny sposób. Było to po prostu głoszeniem fałszywego proroctwa. A to wykorzystywały "hieny" - czyli wyśmiewacze Księgi Prawdy.

Ten tekst piszę, kiedy od paru dni nowym antypapieżem jest Leon XIV. Są na pewno osoby z Armii Reszty, które się załamały i być może na moment lub na stałe porzuciły Księgę Prawdy. Rzuciły się też na nas "sępy", które oczekiwały, nawet od lat, wypełnienia lub nie wypełnienia się proroctwa z ww. grafiki.

Pochówek Franciszka i wybór Leona ku uciesze tychże sceptyków "udowadnia" w ich opinii, że Księga Prawdy nie jest przesłaniem z Nieba. Otóż wszystkich tych ludzi zgubiła własna pycha. Chcieli być mądrzejsi od Boga, dlatego został im odebrany rozum. Mają to co chcą - swoją ludzką "mądrość". A wiadomo, że co mądre uchodzi u ludzi - głupstwem jest u Boga.

Największym naszym błędem jest NIEPOSŁUSZEŃSTWO Bogu. Jest wiele pouczeń, nakazów i ostrzeżeń w Księdze Prawdy. I jest też takie: mamy jej nie interpretować. Niezwykle to trudne! I przyznaję się: byłem nieposłuszny. Byłem pyszny. Nadal w jakiś sposób jestem, ale próbuję z tym walczyć, bo jest ciężko. To tak, jakby... nie myśleć. No, ale... zgadza się: mamy stać się jak dzieci! Przyjmować na wiarę, być wobec Boga całkowicie ufnym.

Zatem nie interpretuję, ale chciałbym przedstawić MOJE PRYWATNE trzy ewentualne wyjaśnienia wypełnienia się tego proroctwa:

1. Jakże słabą mamy pamięć! Przecież w lutym 2025 - 2 miesiące przed śmiercią berGOGlio, media już ogłaszały, że umarł! W mediach społecznościowych była rozpacz, ludzie szlochali i modlili się nawet wspólnotowo po parafiach. Ja pisałem na Facebook, nie wierząc że umarł, że proroctwo się wypełniło - chociaż cały czas brałem pod uwagę opcję, że to może jeszcze jest za słabe, że może najpierw wystawią mu "akt zgonu" i wtedy nagle powstanie z jakiejś śmierci klinicznej. Jakkolwiek, jak najbardziej można uznać, że już w lutym to proroctwo się wypełniło, bo Franciszek powrócił z ciężkiej choroby "do życia", a media zaprzestały spekulacji jego śmierci.


2. Jednak bardziej prawdopodobna jest ta wersja: berGOGlio umarł naprawdę. Ludzie szlochają... Ale my musimy sobie przypomnieć Słowo Boże, że GOG jest... demonem! A demon to przecież byt nieśmiertelny. Demon zamieszkuje w wybranych przez siebie ciałach, "awatarach". Może np. zostać wypędzonym z człowieka i wejść w świnię - co znamy z Pisma Świętego!


To nie tylko daje nam wyjaśnienie proroctwa Matki Zbawienia o wydawaniu się, że fałszywy prorok jakby zmartwychwstanie, ale zmienia całkowicie postrzeganie naszego dotychczasowego myślenia o Fałszywym Proroku!! GOG jest demonem, a Fałszywym Prorokiem był z pewnością Franciszek, ale i prawdopodobnie jest każdy kolejny antypapież! Jeden duch anty-Jana Chrzciciela cały czas będzie kierować antykościołem, aby wprowadzić bestię pierwszą: antychrysta!

Zatem wydaje się, że Fałszywy Prorok, Bestia Druga, Mały Róg umarł... ale to tylko ciało umarło. I Gog wchodzi znowu na scenę, a dokładnie na balkon i mówi mniej-więcej: "Chrystus UMARŁ I ZMARTWYCHWSTAŁ, a ja jestem kontynuacją Franciszka"!! Przecież właśnie w takim kontekście było jego pierwsze przemówienie!!

3. Opcja trzecia: wypełnienie się proroctwa jest jeszcze przed nami i będzie dotyczyć Leona albo jeszcze jego następcy, chociaż wątpię, by jeszcze jakiś był. Rzeczywiście może coś się stać Leonowi, będzie pogłoska że nie żyje, ale jakoś cudownie BĘDZIE SIĘ WYDAWAŁO, że zmartwychwstał, przez co ludzkość go uwielbi. Zarówno ta opcja jak i inne możliwe, o których możemy nie mieć pojęcia, nie muszą się wypełnić bym uznał, że to proroctwo się już wypełniło!

Nasze myśli nie są Bożymi myślami. Chociaż Słowo Boże (Matka Boża czyni wszystko zgodnie z Wolą Bożą, a Jej słowa też kłamać nie mogą) jest czyste i proste, przez nasze ułomności możemy go nie rozumieć. Nie mieć łaski i mieć zamknięte oczy - jak choćby uczniowie podążający do Emaus z Chrystusem. Byli tak blisko Jego, a Go nie rozpoznali.

Mało tego, zarówno w Piśmie Świętym jak i w Księdze Prawdy można znaleźć POZORNIE sprzeczne rzeczy. Np. o tym, że "nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie" - powiedział Pan Jezus ok. 2000 lat temu. Kłamał? Ależ skąd! To nie możliwe! To my nie potrafimy zrozumieć. Ale przez pychę ktoś mógłby powiedzieć, że w takim razie Biblia jest ludzkim, lub jeszcze co gorsza - jakimś diabelskim pismem. Niestety, właśnie tak ludzie często bluźnią Księdze Prawdy!

A weźmy jeszcze niedawny przykład takiego pozornie niewypełnienia się proroctwa, przez co znany mi osobiście człowiek stracił, przynajmniej chwilowo, wiarę w całe objawienia z hiszpańskiego Garabandal. Otóż 18 czerwca 2014 r., w przeddzień Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej - zmarł Joey Lomangino. "Józio" zwany także Apostołem Garabandal był niewidomy, a dostał zapewnienie Matki Bożej, że odzyska wzrok w dniu Wielkiego Cudu - zapowiedzianego wizjonerkom pod Koniec Czasów.

No i ten mój znajomy załamał się wiadomością o śmierci Józia. Zinterpretowali, właśnie poprzez naszą ziemską, ograniczoną logikę i pychę, że obietnica Matki Bożej się nie spełniła. A przecież obietnicą było odzyskanie wzroku, a nie: "nie umrzesz". Skoro śmierć Józia była wcześniej od Wielkiego Cudu, dlaczego myślimy, że nie odzyska wzroku, jak miał obiecane? A może to chodzi o inny wzrok? Że wtedy, jako dusza - a przecież zmarli nie mają całkowitego poznania, nie są Bogiem! - odzyska wzrok, czyli pojmie to, czego wcześniej nie pojmował?

Zostawmy gdybania, stańmy się jak dzieci, na Litość Boską! Po prostu wierzmy i ufajmy - w... "ślepo" - jak niewidomy Józio właśnie!



środa, 30 kwietnia 2025

Za tydzień wybiorą nowego antypapieża


Za tydzień, w środę, 7 maja będzie miało miejsce kolejne fałszywe konklawe. Wybór "papieża" będzie tyle wart, co załączony obrazek.

Ostatnie prawdziwe konklawe miało miejsce 20 lat temu. Po śmierci Papieża św. Jana Pawła II Duch Święty powołał ostatniego Papieża Wszechczasów: Benedykta XVI. Ten, zgodnie z proroctwem zawartym w 2 Liście do Tesaloniczan oraz w Księdze Prawdy, ustąpił miejsca Niegodziwcowi, Fałszywemu Prorokowi, antypapieżowi berGOGlio (Gog, Mały Róg, Bestia druga).

Majstersztyk św. Papieża Benedykta XVI działającego pod wpływem Ducha Świętego polegał m.in. na tym, że antykościół nie jest w stanie już nigdy wybrać prawdziwego papieża, ponieważ nominacje kardynalskie dokonywane przez antypapieży są nieważne. Tym samym konklawa są nieważne.

Można jeszcze dodać, bo mógłby ktoś zapytać: "skoro tak, to dlaczego konklawe w 2012 było też już nieważne?"

Tu kardynałowie rzeczywiście byli jeszcze prawowicie wybrani, ale jednak do wyboru berGOGlio na Tron Piotrowy doszło w wyniku spisku kardynałów (czego kategorycznie zabronił św. Jan Paweł II) spotykających się potajemnie jako tzw. "Mafia z Sankt Gallen". Zatem wyboru nie dokonał Duch Święty, ale zły duch, masoneria.

Są tez inne czynniki. Otóż berGOGlio już w 2012 był jawnym odstępcą: przyjął m.in. namaszczenie od protestantów, modlił się publicznie z Rabinem Skórką o przyjście żydowskiego "mesjasza" (czyli antychrysta). Papież Benedykt XVI popełnił specjalnie błąd ortograficzny w łacińskim tekście "abdykacji". Nie zrezygnował też w tym tekście całkowicie z władzy, nie oddał Pierścienia Rybaka, a przede wszystkim, jak mówi nam Chrystus w Księdze Prawdy: papież jest papieżem aż do śmierci i nie może być dwóch papieży jednocześnie.
 

niedziela, 27 kwietnia 2025

Święto Miłosierdzia Bożego: obraz Bestii Drugiej wyparł Boga

 

Zaszedłem dziś na Mszę św. do najbliższej parafii. Chciałem uklęknąć przed Bogiem ukrytym w tabernakulum, przed figurą Chrystusa na Krzyżu, przed figurą Chrystusa Zmartwychwstałego... i nie mogłem! Obraz Bestii Drugiej mi przeszkadzał. Byłem zdruzgotany!

To niesamowite. Pamiętam, jak narzekałem, kiedy odejście Papieża Benedykta XVI, jakże historyczne przecież - bo to ostatni Papież Wszechczasów, a On sam był przecież świętym za życia i męczennikiem - było zamilczane, zlekceważone. Jak mało się o Nim i o Jego śmierci mówiło...

A ten jawny apostata i bałwochwalca berGOGlio, jawny krzewiciel grzechu, niszczyciel Mszy św. - jest tak wywyższany ponad Boga!! I to na całej ziemi równocześnie!

Co robić, by nie uklęknąć przed obrazem Bestii? Do innej świątyni już pójść nie mogłem, bo miałem nocny dyżur. Poza tym, to zjawisko obłędu jest chyba wszędzie! Może wyjść na zewnątrz, jest ładna pogoda... Ale to by była hipokryzja! Sam krytykuję tych, którzy (nie)uczestniczą we Mszy św. poza świątynią.

Aż płakać się chciało. Nawet przeszło mi przez myśl, że podejdę pod prezbiterium i zdejmę ten obraz. Ale zebrani wierni chyba by mnie "zjedli". Byłaby afera nieziemska. Nikt na nadchodzącej Najświętszej Ofierze już by się chyba nie skupił... A ja może nawet bym spędził Ją na komisariacie. Oczywiście żadnych tam represji akurat się nie boję, bo tylko Boga się boję, jednak II Niedziela Wielkanocna, Niedziela Bożego Miłosierdzia bez Mszy św.?

I Pan Bóg dał mi rozwiązanie... Bo On nadal przecież tam schowany w "pozłacanym domku" Jest! Jak słyszymy w dzisiejszym drugim czytaniu z Apokalipsy: "Przestań się lękać! Ja Jestem Pierwszy i Ostatni, i Żyjący." Otóż zostałem poprowadzony za "filar" abym miał widok na tabernakulum, na stół ołtarzowy, na celebransa - ale abym absolutnie nie widział obrazu Bestii Goga.

I mogłem w spokoju kłaniać się przed Panem moim i Bogiem moim - jak to w dzisiaj czytanej Ewangelii powiedział św. Tomasz Apostoł! 🙏😇

piątek, 21 lutego 2025

Biblijny opis początku masonerii i narodów.

 


W mojej opinii, dzisiejsze czytanie (na NOM) przedstawia powstanie masonerii (wolnomularstwa) oraz powstanie narodów. I to w takiej kolejności!

(Rdz 11, 1-9)
"Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. A gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali.

I mówili jeden do drugiego: "Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i wypalmy ją w ogniu». A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i smołę zamiast zaprawy murarskiej, rzekli: «Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób zdobędziemy sobie imię, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi".

A Pan zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie, i rzekł: "Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!"

W ten sposób Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi, i tak nie dokończyli budowy tego miasta. Dlatego to nazwano je Babel, tam bowiem Pan pomieszał mowę mieszkańców całej ziemi. Stamtąd też Pan rozproszył ich po całej powierzchni ziemi."

Większość katolików jest sprowadzanych na manowce.

 



Modlę się po Mszy św. Widzę, że ktoś podchodzi i stoi. Dobrze, że nie zagadał, ale mi ciężko się skupić, tym bardziej, że jeszcze w modlitwie którą odmawiam należy wymienić intencję...

I tak stoi nie wiem, 1-2 minuty...

Ok, no to musze kończyć, bo czeka. Więc wstaję, patrzę znajoma parafianka.

- Panie Konradzie, podpisze pan listę na wybory?
- A na kogo?
- Na Nawrockiego.
- Absolutnie nie.
- NIE??? MASAKRA! 😲

Nie chciałem dyskutować w kościele, ale myślę: pozostawię kobitę w przekonaniu, że ja to za jakimś Tuskiem jestem. Więc odpieram:

- Będę głosował na Brauna, bo jestem katolikiem, więc muszę wybrać katolika. 😇
- A to Nawrocki nie jest katolikiem?

No i tu już pokazałem gest w stylu: 🤷‍♂️ i pozostawiłem zgorszoną panią. Zaprawdę, i Joe Biden jest oficjalnie katolikiem...

Gdyby to nie była świątynia, rozmowa by pewnie trwała jeszcze do tej pory. Ale kościół to nie ring. Trzeba odpuścić, ustąpić...

* * *

Bardzo często zabieram z kościoła jakieś książki, czasopisma. Bardzo rzadko jest coś wartościowego. Najczęściej są to posoborowe książki, których nikt nie powinien czytać. Mam wrażenie, że ludzie byli nimi karmieni na siłę w czasach, kiedy jeszcze nie było internetu. Teraz się ich pozbywają, bo zagracają im półki, ale nie żeby spalić - podają dalej i jak przeczyta ktoś nieodpowiedni, to będzie zepsuty.

Kiedy widzę Gościa Niedzielnego - od razu biorę. Broń Boże, żeby lubić tą gazetę! To diabelstwo. Ale ostatnio trafił mi się rarytas! Cały rocznik 2025 😅 "Gazety Polskiej". Czyli dotychczas wydane w tym roku 7 numerów. Tylko z nazwy "Gazety Polskiej", prawdziwie: "Gazety USraelskiej". To dopiero propaganda syjonistyczna! Czyli PiSowska.

Wiosną, jeśli nie zostawię sobie tego w moim już bardzo obszernym "Archiwum Rzeczy Szkodliwych", będzie dobre na ognisko. 🔥

Przeciętny katolik jest zahipnotyzowaną owcą. Orężem szatana są w tym wypadku media. TV, radio, odpowiednie portale internetowe, prasa i książki.

Jest to przykre o tyle, że ateiści zarzucają katolikom, że poddajemy się po prostu wymyślonej religii, bo jakaś grupa, sekta chce nami rządzić. No i taka postawa bezmyślności większości katolików (wypływająca z letniości, ignorancji i egoizmu - a wszystko to z pychy, bo ona jest matką wszystkich grzechów) utwierdza ateistów w tym przekonaniu.

A katolicyzm to przecież Prawda. To nie tylko wiara, ale i rozum. To Mądrość!

Dlaczego tak wielu katolików nie ma mądrości?😭